Obelisk w centrum Zadzimia

m_pamieci_obelisk_.jpg

 Prawdopodobnie w dniach 3-6 września 1939 r. Zadzim był terenem operacyjnym Kresowej Brygady Kawalerii, pod dowództwem płk. Stefana Hanki – Kuleszy, wspomagającej Armię „Łódź”. 6 września 1939 r. w Zadzimiu miał miejsce fakt rozstrzelania przez Niemców oficera WP oraz czterech osób cywilnych. Zwłoki ich spalono. Fakt ten upamiętnia znajdujący się w centrum Zadzimia pomnik – grób.

 

Z inicjatywy Wójta Gminy Zadzim w 2004 r. dokonano przebudowy Grobu Nieznanego Żołnierza oraz ustanowiono tablicę upamiętniającą walkę narodu polskiego w obronie Ojczyzny o następującej treści:

W hołdzie
poległym w obronie ojczyzny
pomordowanym i represjonowanym
mieszkańcy gminy Zadzim
11 listopada 2004 r.

Obiekt służy społeczności gminnej jako miejsce obchodzenia uroczystości patriotyczno – narodowych. Możliwe, że jest to miejsce pochówku innego oficera, którego zwłoki znaleziono w Nowej Wsi koło miejscowości Wierzchy rozstrzelanego 10 września 1939 r. Tradycja ustna głosi jednak, że grób jest tylko pomnikiem, a nie miejscem pochówku. Mieszkańcy Zadzimia twierdzą, że polegli we wrześniu żołnierze zostali pochowani na cmentarzu parafialnym w tzw. „grobie lotników”. Mogiła ta wyróżnia się charakterystycznym elementem „skrzydła” samolotu.

Na terenie gminy Zadzim, we wsi Zygry, na cmentarzu znajduje się również zbiorowa mogiła nieznanych żołnierzy polskich 10 dywizji piechoty armii „Łódź” poległych we wrześniu 1939 r.


Tablica pamiątkowa

Pamięć o tych, którzy poświęcili swe życie walcząc za ojczyznę poświęcono w Zadzimiu nie tylko symboliczny grób-pomnik. W kościele znajduje się tablica pamiątkowa – efekt starań poprzedniego proboszcza parafii Zadzim, ks. Zdzisława Musialika.
Jej treść brzmi:

Nikt nie ma większej miłości nad tą,
jeśli ktoś życie swoje oddaje za braci swoich
(J 15 . 12 – 14)

Pamięci tych, którzy oddali życie za ojczyznę w latach okupacji niemiecko – hitlerowskiej 1939-1945.

Ś.p. ks. Aleksander Leon Mieczysław Walczykowski, proboszcz Zadzimia, aresztowany 6 października 1941 r., zginął w Dachau 20 maja 1942 r.

 

Ś.p. Stanisław Bogłowski, sędzia, aresztowany 8 maja 1944 r., zginął w Mauthausen-Gusen.

 

Ś.p. Witold Danecki, inż. rolnik, ur. w 1897 r., zginął w Majdanku 9 marca 1944 r.

Ś.p. Jan Jagielski, podoficer WP, zginął we wrześniu 1939 r. w pobliżu Warty.

Ś.p. Wacław Wielogórski, podoficer WP, zginął na Monte Cassino w 1944 r.

Ponadto w kościele parafialnym w Zadzimiu, tuż przy wejściu, znajduje się tablica epitafijna o następującej treści:

Jan Jagielski, podoficer WP, zginął we IX 1939 r. w pobliżu Warty

Możliwe, że pochowany jest na cmentarzu wojskowym w Glinnie.
Jan Jagielski, syn Zofii i Józefa, ur. 1915 (1916 ?) w Zadzimiu. Brał udział w najważniejszej i najdłuższej bitwie o rzekę Wartę . Zginął we wrześniu 1939 r. trafiony pociskiem w głowę na polach wsi Piaski koło Sieradza. Siostra zabitego – Maria – przewiozła zwłoki brata w październiku 1939 r. na cmentarz w Zadzimiu. Potwierdzenie żołnierskiej śmierci Jana Jagielskiego można znaleźć na cmentarzu w Strońsku (pola wsi Piaski znajdują się nieopodal). Na pamiątkowej tablicy poświęconej żołnierzom poległym 4-5 września 1939 r. w walce o Boleń, Strońsko, Zapolice widnieje nazwisko Jana Jagielskiego. Znajdujemy je również na tablicy w Glinnie, oraz na pamiątkowej tablicy w zadzimskim kościele.
Paradoksalnie – żadnej informacji o jego żołnierskiej śmierci nie ma na prawdziwym grobie na cmentarzu w Zadzimiu. Do lat 70-tych wszyscy wiedzieli, co kryje informacja Jan Jagielski, żył lat 23. zm. śmiercią tragiczną. Obecnie jednak mało kto jest świadom, że w skromnym grobie spoczywa żołnierz kampanii wrześniowej.


Cmentarz parafialny w Zadzimiu - grób lotników

grob20lotnnikow.jpg

We wrześniu 1939 r. działania wojenne na linii Warty dotknęły również ludność cywilną. W Zadzimiu jedną z pierwszych ofiar wojny był dziesięcioletni chłopiec Janusz Flisowski, syn restauratorów. Chłopca i jego rodziców wychodzących ze starego cmentarza trafił zabłąkany pocisk artyleryjski. Ciało chłopca zostało rozerwane na strzępy. Jego grób znajduje się na cmentarzu w Zadzimiu.

Po przełamaniu obrony na rzece Warcie w dniach 4-6 września 1939 r. Niemcy (VIII armia Wermachtu) rozpoczęli pościg za polskimi oddziałami, mordując schwytanych żołnierzy i ludność cywilną. 6 września 1939 r. rozstrzelano w Zadzimiu pięciu Polaków: Jana Klimczaka, Józefa Karasiaka (obaj z Zadzimia), Stanisława Szczepaniaka z Mogilna, nieznanego oficera Wojska Polskiego i jedną osobę niezidentyfikowaną. Po dokonaniu zbrodni Niemcy podpalili zabudowania i wiatrak Jana Klimczaka.

6 (9?) września 1939 r. w Ralewicach zamordowano siedem osób, w tym: Zenobiusza Klibera z Ralewic, Józefa Mordalę i Franciszka Rybaka z Dzierzązny oraz Macieja Gogulskiego z Górek Zadzimskich. Prawie wszystkie wymienione ofiary są pochowane na cmentarzu w Zadzimiu (niemal w jednym rzędzie grobów). Nieco dalej znajduje się grób lotników zastrzelonych we wrześniu 1939 r. jednak nie ma pewności czy byli to Polacy czy Niemcy.

Na cmentarzu w Zadzimiu znajduje się symboliczny grób członków rodziny Kowalczewskich, którzy zginęli podczas wojny. Opatrzono go cytatem „jeśli komu droga otwarta do nieba, to tym co służą ojczyźnie.

Zanim (z inicjatywy p. K. Kowalczewskiej) powstał na cmentarzu grób symboliczny ich pamięć uczciła pozostała przy życiu rodzina stawiając pod wielkim dębem w kolonii Sadzisko kapliczkę z rzeźbą Chrystusa wykonaną przez Krystynę Dąbrowską.

Na metalowej tabliczce umieszczono nazwiska poległych i czterowiersz K. Kowalczewskiej:

Prochy wasze wiatr rozwiał,
Męczeńską krew deszcze zmyły.

Lecz właśnie z Waszej bez mogiły,
Powstała wolna Polska


Stary cmentarz z grobem powstańca (1863 r.)

W 1863 roku wybucha powstanie styczniowe. O stosunku właścicieli Zadzimia do tego wolnościowego zrywu świadczy niewątpliwie fakt, iż to właśnie w ich dworze znalazł schronienie ranny powstaniec. Według przekazu pani Kaliny Kowalczewskiej został on ranny w okolicy Zygier w potyczce z wojskami rosyjskimi. Potajemnie przewieziono go do dworu w Zadzimiu, gdzie zmarł, nie odzyskawszy przytomności. W obawie przed represjami pochowano go w najgłębszej tajemnicy, pod osłoną nocy na starym cmentarzu (choć funkcjonował już cmentarz usytuowany pod Adamką). Na drzewie, pod którym pogrzebano zwłoki, zawieszono pasyjkę. Był to jedyny znak grobu. Mogiłę odtworzono w 1990 r. z inicjatywy sieradzkich działaczy PTTK, głównie pani Kaliny Kowalczewskiej. Na miejscu pochowku postawiono skromny nagrobek, który po kilku latach zastąpiono głazem z granitową tablicą.

Na pamiątkowej tablicy widnieje informacja, iż powstańca przewieziono do dworu Dąmbskich. Jest to pewna nieścisłość, gdyż w 1863 r. właścicielem Zadzimia był Karol Jarociński. Z Dąmbskich natomiast pochodziła jego matka (1834-1875).


Kapliczka w Zadzimiu upamiętniająca zakończenie I wojny światowej

kapliczka20Zadzim.jpg

 W czasie pierwszej wojny światowej zginęło ok. 390 tys. Polaków powołanych pod broń przez państwa zaborcze. Możliwe, że wśród nich byli bliscy Wawrzyńca Gogolewskiego (zamożnego gospodarza, mieszkańca Zadzimia). Śladem I wojny światowej w Zadzimiu znajduje się ufundowany w okresie międzywojennym przez Wawrzyńca Gogolewskiego krzyż, na którym znajduje się napis:

Na pamiątkę wojny europejskiej 1914-1915

Po zajęciu Zadzimia w 1939 r. Niemcy polecili rozebrać krzyż. Granitowy obelisk wykorzystali do utwardzenia wejścia na posterunek żandarmerii. Pozostałe elementy mieszkańcy Zadzimia ukryli na cmentarzu.

Po wojnie pozbierano rozproszone części kapliczki i na nowo ustawiono postument w cieniu dwóch lip. Drzewa zniszczyła potężna wichura w latach 90-tych XX w. Mieszkańcy Zadzimia założyli wówczas wokół krzyża chodnik i mały skwerek.
 

Tablica upamiętniająca Wincentego Witosa – patrona Zespołu Szkół w Zadzimiu

ww.jpg

 Patron szkoły - Wincenty Witos